poniedziałek, 2 marca 2015
Trening, który daje najwięcej radości
Czy kiedykolwiek myśleliście sobie przed treningiem "Nieee, dziś nie dam rady, źle się czuje, dziś nie mam ochoty na trenowanie". Na pewno tak. Każdy to kiedyś przerabiał. Biliście się z myślami, kalkulowaliście korzyści i straty. Jednak po długich namysłach, choć jeszcze nie do końca pewni, szliście na trening. Było ciężko, ale się udało. Mało tego! To był jeden z Waszych najlepiej wykonanych treningów od dłuższego czasu. 100 % satysfakcji i zadowolenia! bo pokonaliście siebie i wygraliście z własnymi słabościami. Poczuliście się o wiele mocniejsi i silniejsi, a wszystkie słabości i złe samopoczucie z przed treningu nagle gdzieś zniknęło. Czyż nie tak właśnie było? :)
Bo przecież najwięcej satysfakcji i radości dają właśnie te treningi, które było nam najciężej zacząć.
Zgadzacie się z tym? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja się zgadzam w 100%! ;)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam! Niestety, ale ostatnimi czasy często tak mam, że nie mogę się zebrać! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW 100% się zgadzam, często tak mam, że dopada mnie zmęczenie czy znużenie i największym wysiłkiem nie jest sam trening a zmotywowanie się do niego. Ale jaka wielka potem satysfakcja, która wynagradza cały trud :)
OdpowiedzUsuń