środa, 10 grudnia 2014
Zupa mleczna z pęczakiem, suszonymi owocami i płatkami migdałów
Moja propozycja dla Was na jutrzejsze śniadanie: kasza pęczak (najpierw uprażona, a potem dopiero ugotowana), do tego garść suszonych owoców (rodzynki, jagody goji, miechunka), płatki migdałów, cynamon i ewentualnie cukier z prawdziwą wanilią, a to wszystko zalane mlekiem (krowim, sojowym, migdałowym - według uznania).
Ta zupa, o lekko orzechowym aromacie (dzięki prażonej kaszy), warta jest poświęcenia nieco więcej czasu na jej przygotowanie.
Najpierw w suchym rondlu uprażyłam na małym ogniu 1/4 szklanki pęczaku przez około 5 minut, ciągle mieszając. Następnie dodałam wodę (1 szklanka) i gotowałam całość na średnim ogniu przez około pół godziny. Pod koniec gotowania, kiedy kasza pochłonęła już niemal całą wodę i była odpowiednio miękka, dodałam owoce, płatki migdałów, cynamon i pół łyżeczki cukru z wanilią (własnej roboty ;) ). Następnie wlałam 1 szklankę mleka i gotowałam jeszcze około 5 minut, aż całość lekko zgęstniała.
Takie śniadanie z pewnością Was rozgrzeje i da mnóstwo energii na pierwszą połowę dnia. :)
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam pęczak :). Muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńwow muszę spróbować :D rewelacja!
OdpowiedzUsuńKocham pęczak, ale tylko z dwa razy jadłam go na słodko. Muszę spróbować z takim prażonym, bo nie wpadłam na to, że można go potraktować jak jaglankę :)
OdpowiedzUsuń