Dziś na kolację przygotowałam coś a'la quiche, z tym że w wersji dietetycznej, bo bez spodu z kruchego ciasta. ;) Przygotowanie jest szybkie i proste. Jest to danie wysokobiałkowe i lekkostrawne - w sam raz na regenerację.
Jako dodatek wykorzystałam tutaj jarmuż, ale równie dobrze można zastąpić go każdym innym warzywem. Jednak grudzień to idealna pora na jarmuż. Zalicza się on bowiem do nielicznej grupy warzyw, którym mróz nie szkodzi, a wręcz pomaga, bo poprawia smak. Jarmuż to przede wszystkim mega dawka witaminy C, która jest nam teraz bardzo potrzebna, aby wzmocnić odporność zimą. To także bogate źródło witamin A, K, żelaza, wapnia, potasu i manganu. Jest niskokaloryczny.
Z jarmużem nie należy jednak przesadzać, bo zawiera także szczawiany, które mogą się przyczynić do powstania kamieni nerkowych i żółciowych. Ponadto surowy jarmuż jest ciężkostrawny, a krótka obróbka termiczna nie zabija jego wartości odżywczych.
Do przygotowania quiche użyłam ok. 250 g jarmużu, 6 jaj, ok. 100 potarkowanego sera żółtego, 3 łyżki śmietany kwaśnej, sól i pieprz.
Najpierw należy włączyć piekarnik i nastawić na ok. 180 stopni. Liście jarmużu pokroiłam na mniejsze kawałki i podsmażyłam na patelni na odrobinie oleju przez ok. 8 minut. W tym czasie wbiłam do miski jaja, dodałam ser, śmietanę, sól, pieprz i wszystko wymieszałam. Wyłączyłam ogień pod patelnią i wlałam zawartość miski do jarmużu i wszystko wymieszałam. Następnie całą zawartość patelni przełożyłam do foremki na tartę i wsadziłam do piekarnika. Piekłam ok. 25 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz